top of page

M + S = Ślub Polsko-Brytyjski Rewa

Ślub w Hotelu Skipper - Rewa

W roli głównej: Martyna i Stuart lub Martusia i Stu jak kto woli ;) 

O, mamooo... jakie to kochane wariaty! Poznaliśmy się kilka miesięcy przed ich ślubem, a w dzień ślubu czułem się jakbym focił swoich znajomych... choć historię ich związku poznałem głównie podczas przysięgi na ślubie ;) Urzędnik przygotował wyjątkowo spersonalizowane kazanie w dwóch językach przy nastrojowych dźwiękach Harfy. To była ICH historia i huśtawka emocji, od łez wzruszenia do płaczu. 

 

Na balkonie, przy pięknym widoku morza, przy wychodzącym słońcu spośród deszczowych chmur  w najcieplejszy, dzień września. Cu-do-wnie!

 

Martyna i Stuart – ślub w Hotelu Skipper Rewa

Każdy ślub i wesele to wyjątkowe przeżycie także i dla mnie, ponieważ mam przyjemność być w nim razem z Wami. Kiedy jestem świadkiem przypieczętowania miłości dwojga ludzi czuje, że jestem we właściwym czasie na właściwym miejscu. Nigdy nie przestanie mnie to zachwycać. Możliwość bycia tam z Wami oraz przeżywania tego dnia to cudowna i magiczna chwila. Emocje, jakie towarzyszą Wam w tym dniu są jedyne w swoim rodzaju, a ja mam przyjemność i możliwość je fotografować. I rzecz jasna poznać nowych super znajomych.

 

Fotograf Ślubny Rewa - Plenerowy Ślub na Balkonie Hotelu

 

Miał to być ślub na samej plaży... Ale..  Martyna i Stuart  mieli złożyć sobie swoje wyznanie miłości w otoczeniu pięknych nadmorskich wydm oraz szumiących fal morza. Na miejsce swojej ceremonii wybrali Hotel Skipper w małej nadmorskiej miejscowości Rewa. O mały włos, a cały ślub nie odbyłby się w cale. Co było powodem ? A no jak zawsze... POGODA. Przed samą ceremonią zaatakował nas znienacka silny wiatr oraz deszcz tuż przed samym wyjściem Pary Młodej! Na szczęście gospodarz miał na to rozwiązanie i zaproponował młodym aby ceremonia odbyła się w zasłoniętym od wiatru balkonie hotelowym i jak zgadniecie, wszystko się udało! Może nie tak jak było w planach, ale i tak wyszło świetnie! Zobaczcie sami :)

 

Życzenia szczęścia i pomyślności na nowej drodze życia sprawiły Martynie oraz Stuartowi dużo radości oraz dostarczyły sporo wzruszeń. Młodzi z uśmiechem na ustach składali sobie swoją przysięgę małżeńską. Było rodzinnie i bardzo serdecznie. Tak jak powinno być na zabawie weselnej ludzi, dla których liczą się więzi z najbliższymi i wspólne świętowanie najważniejszych momentów życia. A bariera językowa wyróżniających gości weselnych, nie stanowiła żadnego problemu stającego na dobrej zabawie. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych, ale podczas takich wydarzeń, nikt nie odczuwa upływu czasu, ponieważ chcemy, aby te chwile trwały jak najdłużej.

Zaś urokliwe, widoki fal okazywały się również idealnym tłem do krótkiego spaceru i wypoczynku po pląsach na parkiecie. Czasami mniej znaczy więcej. Bez zbędnych ozdobników i wymuszonych póz - tutaj wystarczyła obecność dwojga ludzi, których gorące uczucia, jakie do siebie czują widać w każdym podaniu dłoni, spojrzeniu i uśmiechu. Martyna i Stuart nie mogli wybrać lepiej lokalizacji na swój wielki dzień. Tak, ślub w Hotel Skipper w Rewa to był strzał w dziesiątkę.

bottom of page